Zdradzili Polacy, zabili Niemcy. My musimy pamiętać!
Niemiec nakazał żołnierzowi rozebrać się. Ten odmówił, twierdząc, że jest żołnierzem Legionów Polskich i takie zachowanie urąga jego honorowi. Żandarm dotkliwie go pobił trzcinową lagą, miażdżąc mu nos oraz wybijając zęby. Na koniec zastrzelił go strzałem w głowę. Tego dnia zginęło dziewięć osób, a wszystko przez donos komunistów.
Przedstawiamy tragiczną historię miejscowości Jurków w gminie Wiślica (województwo świętokrzyskie) gdzie zginął jeden z legionistów Józefa Piłsudskiego.
Na zdjęciu dwór w Jurkowie, widok od strony Nidy.
(ze zbiorów: Zakład Narodowy im. Ossolińskich)
Miejsce gdzie rozegrała się tragedia
Jeszcze przed wojną majątek Jurków należała do rodziny Jastrzębskich, która posiadała także majątki Pełczyska w powiecie pińczowskim oraz Dębno w Małopolsce.
Jeszcze przed II wojną światową dwór przeszedł na własność Amelii Jastrzębskiej, która była żoną Mieczysława hrabiego Ponińskiego. Hrabia był attaché wojskowym Rzeczypospolitej w Rzymie w latach 1920–1921 (odszedł ze służby okryty niesławą). W Jurkowie spędził ostatnie lata życia i stąd Niemcy zabrali go w 1942 roku do obozu koncentracyjnego w Dachau, gdzie wkrótce zmarł. Miał wtedy 73 lata.
Zobacz gdzie znajdował się dwór – TUTAJ
Podwładny Piłsudskiego
Jeszcze przed wojną zarządcą majątku w Jurkowie był Michał Skadłubowicz – prosty syn rolników z pińczowskiego, który od sierpnia 1915 roku był żołnierzem 2. kompanii I batalionu 1 Pułku Piechoty I Brygady Legionów. Dla niewprawnych historycznie podajemy w skrócie: był żołnierzem Legionów Józefa Piłsudskiego. Nasz bohater po rocznej służbie na froncie został ranny, a latem 1917 roku uznano go za niezdolnego do służby wojskowej.
Skadłubowicz, jako zarządca majątku, miał prawo mieszkania w dworze razem ze swoją rodziną.
Poznaj pełen życiorys legionisty – TUTAJ
Konspiracja
Na początku okupacji majątek przejęli Niemcy. Ustanowili własnego administratora, którym został wysiedlony z wielkopolski Jan Oziębłowski. Pomagał mu dotychczasowy zarządca Michał Skadłubowicz, który w dalszym ciągu mieszkał w dworze.
Były legionista dobrze wychował swoje dzieci. Wszyscy byli mocno zaangażowani w konspirację Armii Krajowej, a dwór dawał schronienie najważniejszym przywódcom konspiracji w okolicy. Znajdował się tu konspiracyjny magazyn broni, a budynki kryły wiele innych tajemnic. Dwór był także centrum działań dywersyjnych oraz, o czym niewiele osób wiedziało, kwaterą kierownika referatu przerzutów powietrznych, który planował organizację w okolicy zrzutów lotniczych.
Zbigniew Proskurnicki “Ketling”
kierownik referatu przerzutów powietrznych
Zdrada
Przez lata udawało się w tajemnicy utrzymywać sekrety mieszkańców dworu. Niestety cios nadszedł z najmniej spodziewanej strony.
Rodzina zabitego przez Niemców wiosną 1943 r. członka PPR-u postanowiła się zemścić… na Polakach. Do komendanta policji granatowej w Wiślicy, skierowali oni donos na mieszkańców dworu w Jurkowie.
Ostatecznie 1 lutego 1944 roku do akcji przystąpiła niemiecka żandarmeria.
We wsi aresztowano kilka osób, odkryto magazyn broni w jednym z zabudowań gospodarczych, a sam dwór otoczono. Trójka dzieci Skadłubowicza oraz dwóch przebywających tam żołnierzy AK, nie poddało się. Podjęli walkę, a gdy kończyła się im amunicja zabili się sami, aby nie wpaść w ręce niemieckich oprawców.
Po opanowaniu budynku żonę Skadłubowicza oraz jej matkę Niemcy zabili siekierą. Michałowi Skadłubowiczowi nakazali rozebrać się. Ten odmówił, twierdząc, że jest żołnierzem Legionów Polskich i takie zachowanie urąga jego honorowi. Fischer dotkliwie go pobił trzcinową lagą, miażdżąc mu nos oraz wybijając zęby. Na koniec zastrzelił go strzałem w głowę. Łącznie zginęło tego dnia 9 osób.
Pełna historia opisana w rozdziale: Tragedia Jurkowa – TUTAJ
Jurków. Pobieranie ziemi z miejsca tragedii.
(foto: Radio Kielce)
Pamięć jest naszym obowiązkiem
Pomordowanych pogrzebano pod murem oficyny dworu gdzie przeleżeli 13 lat. Nawet po wojnie nie zostali ekshumowani. Być może rządzący w Polsce komuniści chcieli w ten sposób ukryć prawdę o donosie swoich ludzi? Ostatecznie szczątki pomordowanych znalazły się na cmentarzu, ale …
1 lutego 2023 r. odwiedziliśmy miejsce gdzie stał dwór. Jarosław Jaworski – burmistrz Wiślicy oraz Rafał Nowak – wicewojewoda świętokrzyski w obecności Dionizego Krawczyńskiego – komendanta Kadrówki oraz sztandaru Marszu Szlakiem Pierwszej Kompanii Kadrowej pobrali ziemię z miejsca śmierci bohaterów. Ziemia ta zostanie przez burmistrza i wojewodę złożona 5 sierpnia na Kopcu Niepodległości w Krakowie, który jako Mogiła Mogił gromadzi ziemię z miejsc uświęconych krwią Polaków. W ten oto symboliczny sposób szczątki żołnierza I Brygady Legionów trafią do kopca usypanego na cześć Wskrzesiciela Rzeczypospolitej.
PS. Zebrani odwiedzili także cmentarz w Jurkowie, gdzie podjęto decyzję aby rozpocząć starania nad poprawieniem napisu na nagrobku, aby odpowiadał prawdzie.
Przy mogile pomordowanych.
(foto: Radio Kielce)
Apel!
Masz informacje o miejscach gdzie spoczywają szczątki legionistów Józefa Piłsudskiego? Naszym obowiązkiem jest pamięć o bohaterach! Skontaktuj się z nami! Razem ocalimy naszą historię.
Jurków. Pobieranie ziemi z miejsca tragedii.
(foto: Radio Kielce)